Dzisiejsze pragnienie jedzenia doprowadziło nas do centrum Bydgoszczy, źródła kultury i handlu - Focusa. Obiad można tam zjeść na setki sposobów poczynając od fast foodów, a kończąc na orientalnym sushi (o którym już kiedyś pisaliśmy). Zdecydowaliśmy się na posiłek neutralnie balansujący pomiędzy tymi skrajnymi smakami i odwiedziliśmy naleśnikarnię "The Moon". Jak sama nazwa mówi, klienci jedzą tam naleśniki, również i ja bym zajadał się tym samym, gdyby nie moje czujne oko zatwardziałego konesera promocji. Sałatka z grillowanym kurczakiem i warzywami + COLA!!!! za 19,40zł. Niee, nie mogłem przegapić takiej okazji. Chłopacy nie skusili się na taką promocję i obstali przy naleśnikach z różnymi niesamowitymi dodatkami typu wiśnie. Wystrój nie zachwyca, ale czego innego się spodziewać po Focusie. Co prawda jest tam osobna przestrzeń wewnątrz restauracji na relaks i oparcie swoich zmęczonych pleców o ramy krzeseł, ale w tym akurat momencie wszystkie miejsce były zajętę, co zmusiło nas do ulokawania się przy stolikach ustawionych na środku korytarza galerii. Hałas i prywatność taka sobie, nie jest to raczej najromantyczniejsze miejsce, aby zjeść obiad z ukochaną/ukochanym/ukochanymi. Jedzenie podano nam dość szybko i prawie równocześnie. "Prawie" czyli, że w tym samym czasie zamówienia dostali "prawie" wszyscy (Piotr, Tukasz i Okoń). Mnie jak zwykle pozostało z pokorą czekać na swoje jedzenie. Tłumaczyłem sobie, że skoro tak długo dane mi jest czekać na sałatkę, to musi być ona starannie przygotowywana, z zachowaniem wszelakich zasad
dobrego ułożenia jedzenia, zachowania kalorii czy feng shui, a tym samym będzie musiała być niesamowicie pyszna.
I tu się nie pomyliłem. Widelce lizać! Cud miód! A do tego Cola w zestawie. Po prostu wyborna (Cola i sałatka). Grillowany kurczak, papryczka w odcieniach czerwieni i żółci, sałata, ogórek i inne tajne składniki raczyły moje podniebienie. Pozostali też wyglądali na zadowolonych. Tukasza naleśnik z wiśniami i nutellą za 12,90zł wyglądał niezwykle kusząco, Piotr, który podjadł mu trochę z talerza, również wyraził zachwyt nad tym daniem. Natomiast jego owoc egzotyczny (czytaj ananas) za 10,90zł nie przyprawił go już o taką ekstazę, dobry ale bez przesady. Okoń zajadał się w tym czasie białym serem, wanilią, migdałami, masą krówkową, herbatnikami i sosem za cenę 12,90zł. Mówi że było ok.
Tak więc jedzenie smaczne, klimat nie powalał, ale mimo wszystko restaurację oceniam na plus.
Adam | Piotr | Tukasz | Okoń | Średnia | |
"Niebo w gębie" | 7.25 |
||||
Zamówienia: | Sałatka z grillowanym kurczakiem i warzywami + Cola | EGZOTYCZNA KOMETA - biały ser, wanilia, owoce tropikalne, sos | GWIAZDA POLARNA - wiśnie w żelu, nutella, gałka lodów czekoladowych, sos | WENUS - biały ser, wanilia, migdały, masa krówkowa, herbatniki, sos |