~ by Piotr

Relacja z Opery

Opera

Reastauracja "Maestro"

Oglądasz film i widzisz parę bohaterów siedzących w restauracji, obsługiwanych przez kelnerów w białych rękawiczkach, którzy podają wykwintnie wyglądające dania, płynnymi ruchami otwierają wino, a klienci uśmiechają się do siebie podnosząc kieliszki. Myślisz sobie "też chciałbym zaznać takiej namiastki luksusu, zabrać swoją dziewczynę, tudzież partnerkę z friendzonu albo po prostu pójść samemu". Możesz spełnić to malutkie marzenie w restauracji "Maestro". Jest to bez wątpienia najelegantszy lokal, jaki do tej pory odwiedziliśmy. Gdy weszliśmy akurat odbywała się impreza korporacyjna, a kolejna część sali była zarezerwowana, lecz i tak znaleźliśmy stół w końcu sali. Wystrój jest bardzo ładny, bez przepychu, na ścianie wiszą zdjęcia sławnych osobistości i miejsc. Jako że byłem tu już wcześniej, powiedziałem co i jak chłopakom, aby nie wyszli na wieśniaków, co i tak, nie wskazując palcem, jednemu się nie udało. Współczułem trochę kelnerowi, który podchodził do nas kilkanaście razy, aby podać bądź zebrać karty, podać sztućce, przystawki, zebrać sztućce, podać picie, nawet rozłożyć nam na kolanach 2 serwetki, a byliśmy najdalszym stolikiem :(

Opera

Zamówiliśmy:

  • żur staropolski
  • rosół
  • schabowego (Pana Tadeusza)
  • pierogi z kapustą i grzybami
  • pierogi z pistacjami
  • oraz jakiś tam makaron z szynką (bardzo wykwitnie brzmiącą nazwę miał)

Czekając na zamówienia graliśmy w psychologa, mnóstwo śmiechu, choć śmiać się wstydziliśmy. Jest tam też duży telewizor, na którym puszczają ważniejsze wydarzenia sportowe i kulturowe. Przystawki - kawałki bagietki i bardzo słony choć dobry ser, całkiem smaczne. Co do głównych dań - przepyszne. Schabowy jest duży, samczy, z kapustką i ziemniakami, niebo w gębie i się najesz do tego (kiedyś jadłem, teraz miałem żur i pierogi). Wszystko wyglądało pięknie i smakowało wybornie. Bezapelacyjnie największą niespodzianką były pierogi pistacjowe, najlepsze czego próbowałem, gorąco polecam. Teraz możecie się zastanawiać skąd czwórka uczniów posiada mamonę na ową ucztę. Posiada, bo wydaliśmy na te delikatesy każdy solo raptem około 20 zł, choć można spodziewać się o wiele wyższych cen. Oczywiście są kosztowniejsze dania, ale obeszliśmy się bez kaczek i królików. Obsługa elegancko ubrana i miła. Idealne miejsce, aby zabrać swoją wybrankę na romantyczną kolację, ewentualnie babcię. Ja osobiście mam małą słabość do takich gustownych lokali, ale i reszta ekipy została oczarowana. Kiedy tam nie iść? Kiedy masz ubrany dres albo ochotę luźniej rozłożyć się na krześle. Restauracja znajduję się w operze Nova, łatwo trafić. Wszyscy bardzo ją polubiliśmy. Francja elegancja!


"Maestra" (Opera) Adam Piotr Tukasz Okoń Średnia
Oceny:
9.25
Zamówienia: Pan Tadeusz + Cola Żur + pierogi z kapustą i grzybami Rosół + pierogi z pistacjami Jakiś tam makaron z szynką
HTML Comment Box is loading comments...